INSANITY FIT TEST to zestaw ćwiczeń mających na celu sprawdzić naszą sprawność ruchową, wytrzymałość, gibkość oraz oczywiście kondycję. Zestaw jest poprzedzony oczywiście krótką rozgrzewką, w której ćwiczymy m.in. jog, jumping jacks, heismans, butt kicks, high knees, mummy kicks. Później przechodzimy krótkiego stretchingu, a następnie do ćwiczeń zasadniczych.
Każde ćwiczenie wykonujemy przez minutę. Pomiędzy poszczególnymi ćwiczeniami mamy 1-1,5 minuty przerwy, w czasie której mamy czas na napicie się wody, skorzystanie z ręcznika i oczywiście zapisanie wyników.
Cały program wygląda dość banalnie, ale wbrew pozorom nie jest wcale taki łatwy... Przez zaledwie 30 minut niemiłosiernie się zmęczyłam, spociłam i poczułam chyba każdy możliwy mięsień i ... zupełny brak kondycji, co było totalnym zaskoczeniem. Okazało się, że prawie 3 miesiące codziennych treningów nie zdało rezultatu. Mam nadzieję, że jest to spowodowane tygodniowa przerwą, którą zmuszona byłam zrobić, ze względu na problemy zdrowotne.
Ciężko mi określić, które z ćwiczeń wykonałam w 100% prawidłowo. Warto, jednak zajrzeć na obrazek powyżej, bo okazuje się, że czasami cała pełna seria daje jedno powtórzenie (np. 2 kicks = 1 rep). Zdążyłam przejrzeć kilka blogów, których właściciele również podjęli wyzwanie. Głównie interesowały mnie wyniki pierwszego FIT TESTU. Musze przyznać, że na ich tle wypadam dość słabo... Nie mniej jednak to dopiero pierwszy dzień i pierwsza próba zmierzenia się z Shounem T.
Teraz może być już tylko lepiej! ;)
Startuję z takimi wymiarami:
A, gdyby ktoś z Was chciałby się pokusić:
